Inni już płacą za „bez limitu”! A kiedy w hostingu polecą głowy?

Inni już płacą za „bez limitu”! A kiedy w hostingu polecą głowy?

 

Spis treści

 

Operator ukarany za reklamę „no limit”. W końcu!

Jeden z telekomunikacyjnych operatorów przejechał się na podawaniu nieprawdy, wprowadzaniu w błąd klientów. Operator reklamował pakiet „no limit”, ale nie informował, że oferta działa tylko przez krótki czas oraz wymaga dodatkowych zgód ze strony klienta. Jak podała[i] wyborcza.pl – Technologie, firma musi teraz zwrócić klientom część pieniędzy i oficjalnie ich przeprosić. Musi opublikować oświadczenia o tym, że wspomniane reklamy mogły wprowadzić konsumentów w błąd.

To nie jest jedyna sprawa prowadzona przez UOKiK w sprawie pakietów „bez limitów”. Urząd prowadzi już kilkadziesiąt postępowań, dotyczących branży telekomunikacyjnej. Spora ich część dotyczy właśnie takich ofert, które reklamowane są jako „bez limitów”, a które w praktyce okazują się jednak limitowane. Na przykład, w przypadku dostawców Internetu, jest to realizowane poprzez ograniczanie prędkości po wykorzystaniu dostępnego pakietu.

Pod lupę brane są również reklamy, wprowadzające klientów w błąd w zakresie kosztów usługi. Jeden z operatorów został ukarany, ponieważ obiecywał dostęp do mediów po 10 zł za każdą usługę. W rzeczywistości cena obowiązywała przez ograniczony czas, po którego upływie klienci musieli płacić znacznie więcej. Nie mogli się też wycofać, ponieważ wiązała ich umowa na czas określony.

 

A kiedy w branży hostingu polecą głowy?

Niestety, obydwa zwodnicze hasła, szeroko wykorzystywane są również w branży hostingu. Na rynku promowanych jest wiele ofert, w których zapewnia się o darmowym lub wyjątkowo tanim dostępie do usług. Jeszcze więcej sloganów krąży na temat usług „no limit”. Dałeś się nabrać, bo kupiłeś tanio domenę, a teraz masz dopłacić? Twój hosting lub serwer miał nie mieć żadnych limitów? Obiecywano Ci, że serwer będzie wyjątkowo szybki i wydajny? Znasz to skądś, Szanowny Czytelniku? Przecież, doskonale zdajesz sobie sprawę, że nie ma niczego za darmo. Chyba, że nadal wierzysz, iż można otrzymać produkt/usługę naprawdę bezpłatnie, że serwery są z gumy, a maluch może osiągać prędkości bolidu?

Oczywiście wina nie leży po stronie klienta. To sprzedawcy, w sposób nieuczciwy wykorzystują niewiedzę, brak czasu czy też ogólny chaos. Rynek hostingowy nasycony jest mnóstwem ofert i przebrnięcie przez gąszcz informacji, promocji i niekończących się regulaminów sprawia, iż coraz więcej osób podejmuje decyzje impulsywnie, narażając się na koszty, utratę czasu, wizerunku, zarobków. Tym bardziej, że co roku, w samej tylko Polsce, hosting zmienia kilkadziesiąt tysięcy użytkowników[ii].

Kiedy zatem będziemy świadkami pierwszej kary dla firmy z branży, stosującej tego typu zagrywki marketingowe? Trudno powiedzieć, oby jak najszybciej, bowiem w przeciwnym razie proceder będzie trwał nadal, kosztem zdezorientowanego klienta. A przecież, to nic trudnego, aby kontrahenta traktować fair. Wystarczy zastosować się do kilku prostych wytycznych:

  • Nie oszukiwać mówiąc, że nie ma żadnych limitów (przecież one zawsze istnieją).
  • Nie wmawiać, że klient otrzyma wartościowy produkt bezpłatnie (lub prawie), nie wskazując przy tym jasno i równie głośno, w zamian za co.
  • Nie ukrywać prawdy w postaci gwiazdek, kruczków i małego druku w regulaminach-elaboratach.

 

Pełna uczciwość wobec klienta – to działa!

Na rynku hostingowym działa – niestety jeszcze niewielka – grupa firm, które już dojrzały do świadomości, że klienta należy traktować uczciwie. Wiedzą, że na dłuższą metę nie warto oszukiwać, w imię bieżących zysków. Bądź „pompowania” bazy klientów, bo to w przyszłości przekona inwestora do akwizycji. I, szczerze mówiąc, cieszymy się, że sytuacja powoli, ale zaczyna zmieniać się. Zresztą, również w tym celu publikujemy i uświadamiamy. Jednym z naszych celów jest doprowadzenie do sytuacji, aby coraz więcej dostawców usług hostingowych podzielało te idee.

 

Wyjątkowy hosting

 

Skoro jednak to nasz artykuł, to na chwilę skupimy się nad ofertą Servizza. Czego u nas na pewno nie znajdziesz? Na przykład oferty rodem z dyskontów, czyli nastawienia na ilość, a nie jakość. Obietnic, że nie ma limitów, dopóki nie okaże się, że je przekroczyłeś. Wmawiania, że jesteś jedynym VIP’em, dopóki nie okaże się, że swoje musisz odczekać. Udziwnionych paneli i softu, będących przerostem formy nad treścią. Pakietów dla każdego, czyli dla nikogo. Kont i okresów testowych, bo nasi klienci to nie króliki doświadczalne, uczciwość i równość przede wszystkim. Promocji z haczykami, które w rzeczywistości wycisną z klienta jeszcze więcej.

Pamiętaj Czytelniku, nigdy nie ufaj w ciemno reklamie, zawsze sprawdzaj szczegóły. Wybieraj oferty bez stefan-servinski-servizza„drobnego druku”. Ufaj wyłącznie specjalistom, którzy nie wmawiają, że coś może być piękne, sprawne, idealne, wspaniałe i jeszcze w dodatku… za przysłowiową złotówkę. Nie daj się nabierać na coraz śmielszy marketing, za każdym razem mów „sprawdzam”. Jako e-przedsiębiorca pamiętaj proszę, że hosting to jedna z najważniejszych kolumn Twojego e-biznesu. Nie pozostawiaj go emocjom lub przypadkowi!

 

Servizza Team, przy wsparciu Stefana

 

 

[i] Online, dn. 2018-04-18: http://wyborcza.pl/7,156282,23277791,no-limit-ale-jednak-z-limitem-uokik-grozi-heyah-palem-za.html

[ii] Wg danych DNS, w 2016r. 42,5 tys. klientów zmieniło dostawcę.