Hosting bez limitów. Konta testowe. Nie wierz, to bajki!

Hosting bez limitów? Konta testowe? Nie wierz, to bajki!

Spis treści

Usługi bez limitów nie istnieją.

Co robić, jak żyć?.

Konto testowe nie da Ci prawdziwego obrazu.

Co robić, jak żyć?.

Wierzysz, że otrzymasz hosting, vps, dedyk, itp. bez limitów? A może, że otrzymasz bezpłatne konto testowe, które pozwoli Ci sprawdzić daną usługę? W niniejszym artykule pokażę Ci, że nie istnieją takie rzeczy, że to jedynie marketingowe dwuznaczności, delikatnie mówiąc. Dokładnie takie same, jak reklama, w której ‘lekarz’ próbuje przekonać Cię, że przepakowana witamina X jest nowym lekarstwem na wszystko.

Takie, marketingowe pojęcia, jak: ‘bez limitu’ są bardzo mocną próbą nagięcia rzeczywistości i chyba najwyższy czas, abyś miał prawo świadomego wyboru. Niniejszy artykuł nie jest przeznaczony dla specjalistów branży (ci zazwyczaj dokładnie wiedzą gdzie tkwi problem). Pozwolę więc sobie na użycie pewnych analogii, abyś nie usnął przy technicznych szczegółach ;).

Usługi bez limitów nie istnieją

Wyobraź sobie, że wynajmujesz powierzchnię w galerii, dowolnym centrum handlowym. Jest ich już sporo, więc zastanawiasz się nad wyborem. Przedstawiciel jednej z nich, chcąc pozyskać nowego klienta, przekonuje Cię, że u nich nie ma żadnych limitów, więc:

  • zmieścisz każdą ilość towaru: tira, wagon, statek… (analogia do zasobów pamięci),
  • obsłużysz dowolną ilość klientów jednocześnie: 1, 5, 1000… (analogia do ilości i wydajności procesorów, RAM, itp.),
  • drzwi Twojego sklepu przepuszczą każdą ilość klientów jednocześnie… (analogia do przepustowości łącza i wydajności sprzętu sieciowego).

Czyli, że co? Wszystkie naturalne ograniczenia nie istnieją, a parametry są z gumy? Uwierzysz? Pewnie, że nie. Doskonale wiesz (lub łatwo jesteś w stanie wyobrazić sobie), że zawsze są pewne granice. Kiedyś przecież skończy się miejsce na wstawianie kolejnych regałów. Nie zmieścisz nieskończenie wielu sprzedawców, a żaden z nich nie rozdwoi się. Korytarze i drzwi też przecież w końcu przyhamują tłum klientów.

Dokładnie tak samo wygląda sytuacja w przypadku usług hostingowych. I to niezależnie, czy mowa o zwykłym hostingu, jakiejkolwiek wirtualizacji, czy też serwerach dedykowanych. W przypadku każdej z tych usług, na końcu zawsze jest serwer. Czyli konkretna, fizyczna maszyna (komputer), która ma swoje określone parametry. Łączna ilość dysków lub macierzy, RAM, interfejsy sieciowe, łącza, itd. – to konkretne parametry, nie mające raczej tendencji do naciągania. Nawet w przypadku prawdziwych chmur, zawsze istnieje jakiś limit, gdzieś kończą się możliwości.

Co robić, jak żyć?

Przede wszystkim, jeśli kolejny raz zobaczysz reklamę z rodzaju ‘bez limitów’, nie wierz w to. Ufaj tylko tym ofertom, które nie próbują przekonać Cię, że czarne jest białe. Jeżeli taka informacja nie została podana wprost – sprawdź zapisy regulaminu (ogólnego lub danej promocji). Wiem, nikomu nigdy nie chce się czytać regulaminów. Pamiętaj jednak, że w ten sposób zawierasz umowę na odległość, prawnie wiążącą tak samo, jakbyś złożył podpis na wersji papierowej. Tak więc, gdy już przekonasz się na własnej skórze, że chyba Cię wkręcono, pretensje będziesz mógł mieć jedynie do samego siebie. Chyba więc lepiej poświęcić kilka chwil i powiedzieć ‘sprawdzam’, prawda?

Każdy dostawca, który stara się uczciwie pokazać wszystkie szczegóły, nie będzie ukrywał informacji, że limity są. Zapoznaj się więc z nimi i podejmij świadomą decyzję. Twoje potrzeby zawsze można konkretnie nazwać, więc wystarczy jedynie sprawdzić, czy dane ograniczenia są dla Ciebie istotne, czy nie. To, co ważniejsze dla Ciebie – sprawdź, czy dostawca będzie w stanie płynnie zapewnić Ci większe zasoby, jeśli Twój biznes wzrośnie.

Więcej informacji na temat, jak pokonać mity i pułapki marketingowe znajdziesz w tym artykule.

Dobry hosting w dobrej cenie

Konto testowe nie da Ci prawdziwego obrazu

Zastanawiasz się nad wyborem lub zmianą dostawcy usług hostingowych? Oczywiście masz wiele wątpliwości, bo chcesz dokonać właściwego wyboru. Nie chcesz tracić środków i czasu na pomyłkę. Nie chcesz ryzykować złego wyboru, bo konsekwencje mogą być bolesne. Na początek, z pewnością zaczynasz rozglądać się, chcąc podpatrzeć, co na ten temat mówią inni. Czytasz opinie, ale szybko dochodzisz do wniosku, że coraz trudniej przebrnąć przez gąszcz informacji. Sprawy nie ułatwia również świadomość, że coraz więcej informacji przestaje być wiarygodna, bo jest efektem tzw. marketingu szeptanego (pozytywnego i/lub hejtu), kupowanego przecież komercyjnie, na zamówienie.

hosting-opinie

Wierzysz jeszcze opiniom w Sieci? Powyżej tylko jeden przykład z wielu – handel 'opiniami’ stał się ogromną branżą.

Myślisz więc sobie: ok, zarejestruję konto testowe i sam sprawdzę ile dana usługa jest warta?

Niestety, możliwość testowania usługi nigdy nie będzie całkowicie miarodajna. Istnieją bowiem tylko dwie możliwości udostępnienia do testów tego typu usługi:

  1. Odrębny, testowy serwer, który przecież nie jest porównywalny z docelową usługą. Przede wszystkim nie jest obciążony dokładnie tak, jak będzie ten docelowy, produkcyjny. Raczej nie jest też dokładną kopią pod względem sprzętowym i konfiguracyjnym. Ergo: dostajesz do testów coś innego, niż docelowo otrzymasz. A więc, jesteś oszukiwany.
  2. Oczywiście można również udostępniać konta testowe na serwerach produkcyjnych. Niestety, zdecydowana większość tzw. kont testowych jest wykorzystywana do niekoniecznie uczciwych celów. Taka rzeczywistość. Cierpią zatem pozostali klienci. Wychodząc więc z założenia, że klienci nie są 'królikami doświadczalnymi’, uczciwość i równość przede wszystkim, żaden szanujący klienta dostawca nie dopuści do takiej sytuacji.

Co robić, jak żyć?

Przede wszystkim, jeśli zobaczysz możliwość bezpłatnych testów, nie wierz, że w 100% odzwierciedlą one późniejszą rzeczywistość. Jedynym, naprawdę wiarygodnym sposobem jest test dokładnie tej usługi, z której masz docelowo korzystać. Oczywiście powstanie wątpliwość: co, jeśli usługa nie spełni Twoich oczekiwań? Rozwiązaniem jest tzw. gwarancja zwrotu pieniędzy i/lub satysfakcji. Jeśli usługa nie spełni oczekiwań, wówczas bez zbędnych pytań dostawca ma zwrócić 100% niewykorzystanej opłaty.

Zastanów się, ile czasu potrzebujesz na prawdziwe testy? Kilka godzin lub dni? Jeśli więc nie będziesz zadowolony, w rzeczywistości ryzykujesz niewielką kwotą, w zamian otrzymując prawdziwy obraz sytuacji. W ostateczności, ten ‘koszt’ i tak okaże się wielokrotnie niższy, niż utracone korzyści i czas na wieczne testy. W zamian bowiem otrzymasz: stefan-servinski-servizza

  • dokładnie te zasoby/usługi, które chcesz zweryfikować (masz 100% pewności, że otrzymasz to, co właśnie weryfikujesz),
  • pewność, że inni testujący nie zakłócą Twojej oceny,
  • gwarancję jakości i pełną swobodę, szczególnie, jeśli parametry będą gwarantowane, a zrezygnować będziesz mógł w każdej chwili, ze zwrotem środków włącznie.

To dużo uczciwsze, dla obu stron.

Servizza Team, przy wsparciu Stefana